Szynobusy na Podkarpaciu – część pierwsza

Tomasz Machowski   15 maja 2009   Możliwość komentowania Szynobusy na Podkarpaciu – część pierwsza została wyłączona

W tym roku mija 5 lat odkąd w regularnym ruchu osobowym na Podkarpaciu obserwować można charakterystyczne żółto-czerwone szynobusy. Z okazji rocznicy prezentujemy krótką historię pojazdów tego rodzaju na podkarpackich torach. Poniżej pierwsza jej część.

Pojazdy przybyłe na zamówienie Urzędu Marszałkowskiego nie były pierwszymi szynobusami eksploatowanymi na torach Podkarpacia. Od 1996 roku połączenia z Zagórza w stronę Łupkowa i Krościenka obsługiwał jedyny wyprodukowany egzemplarz serii SA104. Pojazd ten kilka lat później oddano do Krakowa. Jeszcze wcześniej, bo w okolicach 1992 roku na torach węzła jasielskiego jazdy testowe odbywał szynobus GTW 2/6 firmy Stadler (fot.1). Wreszcie w lipcu 2003 roku w Jaśle, Strzyżowie i Rzeszowie odbyły się prezentacje szynobusu SA108-001 (wówczas oznaczonego jako 215M-001) w ramach ogólnopolskiej kampanii „Szynobusy dla gmin”. Nie licząc przestarzałego w konstrukcji i awaryjnego SA104 nowoczesność na podkarpackich torach gościła rzadko i na krótko. Miało się to zmienić wraz z zakupem autobusów szynowych.


Fot.1 – Testowany na Podkarpaciu szynobus Stadlera zbliża się do przystanku Widacz, ok. 1992.

Przedsiębiorstwem, które jako pierwsze wygrało ogłoszony w 2002 roku przetarg na dostawę dwóch pojazdów dla Podkarpacia był raciborski Kolzam. Zakład ten miał już wówczas na koncie wyprodukowane dwa szynobusy serii SA107 dla województwa lubelskiego, oraz kilka dwuczłonowych „sto dziewiątek” eksploatowanych między innymi na Dolnym Śląsku i Pomorzu. Wówczas jeszcze nie przewidywano jak wiele problemów pociągnie za sobą decyzja o przyznaniu wykonawstwa firmie z Raciborza. Pierwszy pojazd (SA109-007), wart ponad 4,5 mln złotych, przybył na Podkarpacie pod koniec maja 2004 roku, z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Również drugi szynobus (SA109-010) nie został dostarczony planowo – pojawił się w Rzeszowie dopiero pod koniec 2004 roku, po wielu perturbacjach i interwencjach urzędu marszałkowskiego u producenta. Wkrótce potem Kolzam znalazł się w stanie upadłości, co wyjątkowo utrudniło dokonywanie napraw gwarancyjnych czy zakup części zamiennych w razie awarii.

We wrześniu 2004 roku rozstrzygnięto przetarg na dostarczenie kolejnych dwóch pojazdów. Tym razem zlecenie to miała realizować bydgoska PESA, produkująca już od roku 2001 autobusy szynowe. Podkarpacie otrzymało dwa pojazdy serii SA103 o numerach 001 i 002. W porównaniu z Kolzamem nie było większych problemów z dostawą pojazdów, korzystna była również cena. W pierwszej połowie 2005 roku województwo podkarpackie posiadało cztery spalinowe autobusy szynowe, co w rankingu posiadanego taboru stawiało je wówczas w czołówce wszystkich województw w kraju.

Przeznaczeniem autobusów szynowych miała być obsługa ruchu osobowego na liniach spalinowych Podkarpacia. Pierwszy pojazd rozpoczął kursy z Dębicy do Stalowej Woli Rozwadowa przez Mielec, drugi z pojazdów jeździł między Jarosławiem a Horyńcem Zdrój. Kolejne przejęły obsługę części ruchu w węźle jasielskim. Rozpoczęcie eksploatacji szynobusów przyczyniło się do obniżenia liczby pociągów obsługiwanych tradycyjnymi składami wagonowymi, co miało wpływ na redukcję kosztów utrzymania połączeń. Mniej jednoznaczne były opinie dotyczące komfortu podróżowania w nowych pojazdach. Zdecydowanie na plus wyróżniało się przystosowanie pojazdu dla osób niepełnosprawnych wraz z nowoczesnym (w porównaniu do wypartych przez szynobusy wagonów piętrowych serii Bhp) wnętrzem. Za największy mankament pojazdów z punktu widzenia podróżnego uznawano fotele, niewygodne i uciążliwe po siedzeniu dłuższym niż kwadrans.

Praktycznie w momencie rozpoczęcia eksploatacji pierwszego z zamówionych pojazdów pojawiły się problemy związane z użytkowaniem. Nie należały do rzadkości sytuacje, w których szynobus zostawał unieruchomiony na szlaku, na przykład z powodu niedomykających się drzwi. Wówczas też na Podkarpaciu masowo zaczęło się pojawiać zjawisko spotykane dotychczas sporadycznie – kolejowa zastępcza komunikacja autobusowa, która zastępowała wypadający z obiegu zdefektowany pojazd. Początkowo większość usterek tłumaczono nadmiarem elektroniki w stosunku do „tradycyjnych pociągów” oraz błędami konstrukcyjnymi pojazdów.

c.d.n.
Zdjęcia: Grzegorz Nycz
Źródło: informacje i materiały własne autora, artykuły prasowe – Nowiny, Gazeta Wyborcza Rzeszów. Pomoc merytoryczna: Grzegorz Nowak