Stalowa Wola – przejazd po remoncie

Krzysztof Dobrzański   10 sierpnia 2008   Możliwość komentowania Stalowa Wola – przejazd po remoncie została wyłączona

Mieszkańcy Stalowej Woli od wielu, wielu, wielu lat narzekali na stan przejazdu kolejowego w ciągu ulic Mickiewicza i Ofiar Katynia, położonego w Śródmieściu, w bezpośrednim sąsiedztwie przystanku osobowego Stalowa Wola. Problemem był nie tylko stan płyt betonowych i asfaltu, który wpędzał kierowców w obawy o zawieszenie (chociaż niektórym kierowcom nie przeszkadzał wyprzedzać z dużą prędkością normalnie pokonujących tory samochodów), ale też wychlapy i związane z nimi wprowadzone na początku roku ograniczenie do 30 km/h, które wydłużało czas i zmniejszało komfort podróży pociągami. Przejazd na Mickiewicza był ostatnim o tak dużym natężeniu ruchu, który został do wyremontowania, po tym jak nawierzchnię wymieniono w paru innych częściach miasta.


Początek remontu. Rogatki zostały zdemontowane.

Remont rozpoczął się 28 lipca, ale już wcześniej pojawiły się komunikaty w lokalnych mediach i informacje o objeździe newralgicznego punktu. Zaczęto od ułożenia betonowych płyt na tymczasowym przejściu dla pieszych, które ulokowano w bardzo dogodnym miejscu, bo blisko budynku dworcowego. Następnie zdjęto nawierzchnię drogi i wymieniono kolejno odcinki torów – ruch pociągów na szlaku Stalowa Wola Rozwadów – Stalowa Wola Południe odbywał się wówczas po jednym torze. Zainstalowano nowe rogatki wraz z napędami Spółdzielni Pracy Automatyków i Informatyków z Katowic.


Tymczasowe, ale bardzo solidne przejście dla pieszych.

Remont miał się zakończyć przed 2 sierpnia, przejazd ostatecznie otwarto piątego. Po otwarciu trwały jeszcze prace przy układaniu chodnika oraz toru przeszkód dla rowerzystów w postaci kilkunastometrowych odcinków dróg rowerowych, niepołączonych z innymi, ułożonych z nienadającej się do tego kostki brukowej, bez zjazdów/wjazdów ani od strony ulicy, ani od strony peronów. Przy ul. Mickiewicza ustawiono wielki billboard „zatrzymaj się i żyj”, jakby z góry przeczuwając, że na nowej, dobrej nawierzchni, praktycznie żaden kierowca już nawet nie zwolni, nie mówiąc o zatrzymywaniu się. A nowa nawierzchnia to znane i sprawdzone już płyty małogabarytowe systemu Mirosław, a więc dokładnie takie, jak na innych przejazdach w mieście i okolicy (nie licząc przejazdów na LHS).


Niebo a ziemia, czyli przejazd po remoncie.

Miejmy nadzieję że dzięki remontowi kolej będzie w mniejszym stopniu uważana za twór utrudniający tylko komunikację w mieście i że mimo nowej nawierzchni, kierowcy będą w tym miejscu zachowywać choćby elementarną ostrożność. Szkoda tylko, że nie pozostawiono betonowego przejścia dla pieszych, bo teraz podróżni przechodzą i będą przechodzić przez tory na wysokości drzwi do poczekalni.
Zdjęcia: Krzysztof Dobrzański
Źródło: informacja własna