Nowy pomysł na komunikację w Rzeszowie

Krzysztof Dobrzański   13 kwietnia 2008   Możliwość komentowania Nowy pomysł na komunikację w Rzeszowie została wyłączona

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaakceptowało niedawno wart 75 mln euro program, który ma zrewolucjonizować proszący się o to od dawna transport zorganizowany w stolicy Podkarpacia. Wśród wielu pomysłów sprawdzonych na świecie i wprowadzanych stopniowo do Polski, takich jak elektroniczny bilet czy ekrany LCD z rozkładem jazdy autobusów, znalazła się wizja z punktu widzenia Miłośnika Kolei dość dziwna.

Chodzi o „szynobusy miejskie”, wyposażone w 130 miejsc siedzących, które kursowałyby m.in. do Łańcuta czy Sędziszowa Młp. Każdy, kto widział kiedykolwiek np. SA109 wie, że szynobusy, czyli lekkie pojazdy zastępujące na nierentownych liniach lokalnych drogie w eksploatacji tradycyjne składy, zupełnie się do tego celu nie nadają. Mają niską podłogę, słabe przyspieszenie, są (nawet w wersji 130-miejscowej) za krótkie jak na tak uczęszczaną linię, a przede wszystkim są spalinowe, podczas gdy nad magistralą E30 od wielu lat wisi sieć trakcyjna właśnie po to, żeby pociągi z niej korzystały i nie zatruwały powietrza.


Fot. 1. Jeden z szynobusów, które nie nadają się do obsługi połączeń aglomeracyjnych.

Tak naprawdę Rzeszów kolej podmiejską ma od dawna – realizowaną krakowskimi zespołami EN57/EN71 lub składami nieco tylko mniej przestarzałych wagonów Bdhpumn. To co naprawdę należałoby ulepszyć, to rozkład jazdy, któremu daleko jest nawet do taktu godzinnego. Innym pomysłem wartym uwagi jest zmniejszenie liczby postojów, a więc uruchomienie pociągów przyspieszonych, które miałyby lepszy czas przejazdu. Pomysł ten funkcjonował jeszcze parę lat temu, a dziś z pociągów przyspieszonych Rzeszów może się pochwalić tylko tymi, które przyjeżdżają z Krakowa. Projekt nie wspomina też ani słowem o wysokich peronach czy automatach do sprzedaży biletów, które, ustawione na peronach lub w pociągach, mogłyby zaoszczędzić pracy kasjerom i drużynom konduktorskim.

Założenia programu, choć dopiero teraz zostaną sprecyzowane, już pokazują, że wizje dotyczące rozwoju kolei są w naszym województwie, delikatnie mówiąc, absurdalne. Zamiast pomysłów realnie usprawniających transport szynowy, takich jak zakup nowoczesnego taboru czy modernizacja i rozbudowa istniejącej infrastruktury, raz na jakiś czas gazety donoszą o wizjach kursujących wszędzie szynobusów, których nota bene zakupy wstrzymano w roku 2005. Pozostaje mieć nadzieję, że na dalszym etapie władze skorzystają wreszcie z porad organizacji takich jak Instytut Rozwoju i Promocji Kolei (którego projekt reorganizacji kolei w naszym regionie wisi od dawna w internecie) czy Zespół Doradców Gospodarczych TOR, albo chociaż z rozwiązań spotykanych w innych europejskich miastach o porównywalnej wielkości.
Zdjęcia: Krzysztof Dobrzański
Źródło: gazeta.pl