Leżajsk – uwaga, świeżo wyremontowane

Krzysztof Dobrzański   8 października 2012   Możliwość komentowania Leżajsk – uwaga, świeżo wyremontowane została wyłączona

Niewiele ponad 2 miesiące temu otwarto dla podróżnych wyremontowany budynek dworca w Leżajsku. To kolejny po Przemyślu gruntownie odnowiony zabytkowy dworzec w województwie podkarpackim. Tym razem w regionalnych, a nawet ogólnopolskich mediach, zamiast zachwytów pojawiły się jednak zarzuty co do zasadności remontu na taką skalę.

Wysuwane zarzuty sprowadzają się do kwestionowania opłacalności inwestycji. W końcu leżajski dworzec leży na uboczu głównych szlaków kolejowych, a mimo to remont pochłonął aż 4,5 mln zł. Choć dworzec jest oczywiście dostępny dla pasażerów pociągów, w budynku nie można kupić biletu, bowiem urządzone w nim kasy biletowe pozostają nieczynne. Czy w związku z tym można powiedzieć, że dworzec nie spełnia swojej funkcji?

Przede wszystkim remont objął nie tylko wystrój holu kasowego, ale też pozostałych pomieszczeń na parterze i piętrze oraz wymianę pokrycia i odwodnienia dachu, stolarki okiennej, montaż kolektorów słonecznych i monitoringu, i wreszcie przywrócenie historycznej elewacji, w tym drewnianego poddasza. Leżajsk to bowiem jedno z miast posiadających dworzec wybudowany w czasach zaboru austriackiego, utrzymany w jednolitym stylu, obowiązującym na całej podkarpackiej części linii nr 68, a także na wielu innych stacjach regionu, jest więc wpisany do rejestru zabytków. Zastosowanie oszczędnościowych materiałów bądź np. docieplenie budynku styropianem byłoby więc niszczeniem krajobrazu kulturowego naszego regionu.

Głównymi zaś sprawcami zamknięcia kas są… przewoźnicy, uruchamiający pociągi kursujące przez Leżajsk tj. PKP InterCity i Przewozy Regionalne. Żadnej z firm nie opłaca się utrzymywać etatów kasjerów po to, by w ciągu doby sprzedać bilety na jedyny pociąg TLK bądź jeden z sześciu pociągów REGIO, które zatrzymują się na stacji, jako że w 14-tysięcznym mieście popyt na usługi kolei nie jest wystarczająco duży. Leżajsk posiada co prawda atrakcje turystyczne, w tym bardzo ciekawy zespół klasztorny, ale oferta kolei jest zbyt skromna, żeby pociągi były wykorzystywane przez turystów na masową skalę. Tym, którzy wybierają transport szynowy, muszą wystarczyć bilety kupowane u obsługi pociągu (oczywiście bez dopłaty) bądź w domu, na stronach internetowych przewoźników. Na rozpowszechnienie automatów biletowych na razie nie ma co liczyć, gdyż zaczęły one trafiać dopiero na największe stacje w kraju, do tego „automatyzacja” sprzedaży biletów idzie dość opornie, choć w końcu dojdzie pewnie i na linie lokalne.

Leżajsk to oczywiście niejedyne miasto leżące przy linii Przeworsk-Lublin, które zostało pozbawione kasy. Niestety przy tej linii kasy biletowe działają tylko… w Przeworsku i Lublinie, gdyż są to miasta węzłowe, gdzie bilety kolejowe kupują pasażerowie pociągów kursujących po magistralach łączących najważniejsze miasta w kraju. Tak więc szans na nabycie biletu w kasie nie mają mieszkańcy 15-tysięcznego Niska, 35-tysięcznego Kraśnika czy nawet 67-tysięcznej Stalowej Woli, w której nie ma już obecnie nawet żadnej czynnej poczekalni. Do tego dochodzi fakt, że w wielu mniejszych i większych miastach zabytkowe dworce pozostają w opłakanym stanie, są wyłączone z eksploatacji i można tylko mieć nadzieję że doczekają się podobnego jak Leżajsk remontu.

Zastosowania dla bądź co bądź okazałych gmachów jednak się znajdują. Oprócz czynnej poczekalni, na dworcu w Leżajsku przewidziana jest biblioteka, w Nisku powstały szalety miejskie, z których korzystają także pasażerowie autobusów i busów, a m.in. w Nowej Sarzynie budynek dworcowy jest zamieszkały. Dworce to też dobry materiał na muzea, galerie sztuki czy lokale gastronomiczne, co pokazują liczne przykłady w Polsce i na całym świecie. Powierzchnie usługowe mogą też zostać zwyczajnie wynajęte chociażby pod handel, który cieszyłby się dużym powodzeniem, gdyby tylko właściciel terenu wokół dworca zainwestował w utworzenie bezpiecznej, przyjaznej przestrzeni publicznej, do której mieszkańcy miasta chętnie by przychodzili spędzać wolny czas. To jest możliwe dosłownie wszędzie.

Podsumowując, trend zamykania kas biletowych dla oszczędności gdzie się tylko da, nie napawa optymizmem, ale nie ma sensu zmuszać przewoźników do nierozsądnych ekonomicznie decyzji. Dworzec bez kasy to jednak wciąż dworzec, ważny dla każdego miasta budynek, często piękny i wyjątkowy, choćby z racji swojego wieku. Mądre gospodarowanie taką nieruchomością nie polega na pozwoleniu, żeby popadła ona w ruinę, ale na znalezieniu sposobu, by tętniła ona życiem spełniając różnorakie funkcje. W Leżajsku już się udało, czekamy na następne.